Translate

Translate

INTRODUKCJA

INTRODUKCJA

Witajcie w Willi Dobry Dom w Karkonoszach!

Ten blog, to opowieść o domu w górach. O ich mieszkańcach i gościach. O sąsiadach i przechodniach, takich jak Wy, wstępujących na chwilę, aby odpocząć od zgiełku cywilizacji. To ballada o snach na jawie. O pejzażach duszy i krajobrazach ciała.

Pamiętacie "Sielankę o domu" Wojtka Bellona? - "...a góry nade mną jak niebo, a niebo nade mną jak góry". Dom w górach. Blog w górach.Tak, tak. Wszystko, co robię na co dzień i o czym myślę, kieruję w te progi. Dlaczego? Bo to przyszłość. Moja i moich najbliższych. Mam nadzieję, że stanie się naszą wspólną przygodą na wiele długich wieczorów (nie koniecznie zimowych).

To magiczne miejsce. Pozwólcie nutom historii i klimatu Dobrego Domu koncertować przy herbacie (jeśli ktoś woli, może być coś mocniejszego). Rozgośćcie się, poznajcie domowników i pozwiedzajcie. Navigare necesse est!

sobota, 14 kwietnia 2012

Najtrudniejszy pierwszy krok

No i stało się. W piątek pomyślałam: założę bloga, czemu nie? Tylko, jak to się robi? Nie pytałam co prawda Stacha tylko butterfly`a i w dodatku kiedyś tam przy okazji, ale że jestem trochę Zosia-Samosia, więc nie jadłam, nie spałam tylko szamotałam się po sieci i krok za kroczkiem doszłam tu. Rozpoczynanie blogowania to jak przeprowadzka do nowego domu. Najpierw z ekscytacją i poruszeniem rozglądamy się ciekawie po wszystkich zakamarkach. Jesteśmy pod wrażeniem nowego i nieznanego. Nie dostrzegamy jeszcze plusów i minusów (bo zawsze takowe są) różnych pomieszczeń. Wyobraźnią dekorujemy ściany i planujemy mini zmiany architektoniczne. A potem powolutku wnosimy mebel za meblem, karton za kartonem, torbę za torbą. Z czasem, jak przybywa coraz więcej sprzętów, zaczynamy oswajać nową przestrzeń. A na koniec robimy parapetówę. Tak się właśnie teraz czuję. Dlatego proszę Was o cierpliwość i wyrozumiałość. Gdy już umoszczę się w blogowym fotelu, będę wznosić nieustający toast za zdrowie moich gości.
WIOSNA
LATO
JESIEŃ
ZIMA

6 komentarzy:

butterfly pisze...

Tak.... Udało się :))) Z czasem jesteśmy pod wrażeniem, że w wirtualnym świecie budujemy dom, przeniesienie prawdziwego.Różnica polega na tym, że do wirtuala każdy ma wstęp, bo nie ma zamka antywłamaniowego. To znaczy, że trzeba otworzyć serce i być prawdziwym. Internauci to wierni czytelnicy, ale też bardzo czujni i wymagający. Życzę wspaniałej, nowej przygody. Ja mam już grupę wsparcia w sieci, przyjaciół, którzy wspierają mnie w różnych działaniach.

la luna pisze...

....tęsknimy za zielenią i czystym powietrzem lecz szczególnie za rodzinną atmosferą Dobrego Domu.....

Anonimowy pisze...

wspaniałe miejsce, widoki, które się śnią -
gospodarze niezwykle ciepli, gościnni i rodzinni -
prawdziwie dobry Dom Dobrych -

niezapomniany pobyt -
już chcemy tu wrócić...

Anonimowy pisze...

i pozdrawiamy dobrych Państwa Dobrych

Wiesława, Marek i Agnieszka

Anonimowy pisze...

SERDECZNIE DZIEKUJEMY ZA WSPANIAŁY TYDZIEŃ SPĘDZONY W DOBRYM DOMU - POLECAMY WSZYSTKIM KTÓRZY CHCĄ SPĘDZIĆ URLOP W RODZINNEJ CIEPŁEJ ATMOSFERZE

SYLWIA MARCIN MAJA KUBA ZUZIA :)

APARTAMENTY, HOSTELE WROCŁAW pisze...

Z tego co widzę to dużo osób wchodzi na tego bloga.