CAMERA 1.
Wszystko zaczęło się jesienią 2006 roku. Pogoda w Jagniątkowie była jak na zamówienie. Góry chwaliły się feerią barw, a my całą rodziną szukaliśmy miejsca, które w swojej gościnności krzyknęłoby do nas: "To tu!". No i stało się. Stary niemiecki budynek z 1928 roku rozpostarty w łaskawości aury na jeszcze zielonym dywanie zawładnął naszymi sercami. Jedna chwila, głęboki wdech i nie sposób było go porzucić. Zresztą zobaczcie sami okoliczności pierwszego zauroczenia:
I tak oto staliśmy się szczęśliwymi właścicielami Willi Dobry Dom.
Poprzedni właściciele oprócz impresji obejścia, skarbnicy zakamarków i labiryntu klimatów tego domostwa zostawili nam Rexa - sześcioletniego psa - niestety, z wielkim żalem, ale zabrać go ze sobą nie mogli. Rex gospodarzył jeszcze przez rok i może z tęsknoty, a może z powodu swojego stanu zdrowia (miał wiele dolegliwości) pewnego dnia "powędrował" psią duszą do Czarnego Kotła. A w naszych sercach tak, jak wokół domu zagościła pierwsza górska zima.
CAMERA 2.
Dzięki Opatrzności i Naturze pierwsza górska zima 2006/2007 okazała się łagodna. Mogliśmy przystąpić do szczegółowych oględzin domu i rozpocząć pierwsze prace remontowe. W pierwszej kolejności trzeba było zapewnić dojazd pod dom. Wszechbędąca trawa w swej zieloności jest cudownym powitalnym dywanem, ale uniemożliwia w zimne, wilgotne dni poruszanie się samochodem. Tak więc sami zobaczcie, co powstało:
Trochę krawężników, szutru i ciężkiej pracy Taty spowodowało, że prawie trzydziestoprocentowe nachylenie drogi wjazdowej stało się przejezdne. Wczesną wiosną rozpoczęły się też prace wewnątrz domu: poprowadzenie instalacji wodno-kanalizacyjnej oraz grzewczej, zainstalowanie pieców i remont kominów. Tato z pomocą Jeremiasza wyczarował przedpokój i niedużą łazienkę z prysznicem:

Zaczęliśmy mieszkać wygodniej choć skromnie:
W letnie wieczory bawiliśmy się przy ognisku i grillowaliśmy przy pierwszym skalniaku, jaki zrobiłam - pomyślałam: skoro góry, to skalniak musi być. Taki był początek ogródka skalnego Willi Dobry Dom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz